- Ani ja! - rzekł Stanisław.
- A ja z góry was uprzedzam, że uczynię. Na fortel - fortel, a potem będzie, co Bóg da. Nikt nie pomyśli, żem to z dobrej woli albo szczerze uczynił. Niech tego smoka Radziwiłła diabli wezmą! Zobaczymy jeszcze, czyje będzie na wierzchu.
Dalszą rozmowę przerwały krzyki dochodzące z podwórza. Słychać w nich było złowrogie akcenta gniewu i wzburzenia. Jednocześnie rozlegały się pojedyncze głosy komendy i echa kroków całych tłumów, i ciężki hurkot, jakoby przetaczanych dział.
- Co tam się dzieje? - pytał Zagłoba. - Dalibóg, może to jakaś pomoc dla nas.
- Pewnie, że niezwyczajne to hałasy - odrzekł Wołodyjowski. - A podsadźcie no mnie do okna, bo ja najprędzej rozeznam, co to jest...
Jan Skrzetuski wziął go pod boki i podnósł jak dziecko do góry, pan Michał chwycił się kraty i począł pilnie wyglądać na podwórzec.
- Jest coś, jest! - rzekł nagle żywo - widzę węgierską nadworną chorągiew piechoty, którą Oskierko dowodził. Okrutnie go miłowali, a on także pod aresztem; pewnie się o niego dopominają. Dalibóg, stoją w szyku bojowym. Porucznik Stachowicz jest z nimi, to przyjaciel Oskierki.
W tej chwili krzyki jeszcze się wzmogły.
- Ganchof przed nich przyjechał... Mówi coś ze Stachowiczem... A jaki krzyk!... Widzę, mości panowie, Stachowicz z dwoma oficerami odchodzą od chorągwi. Idą pewnie do hetmana w deputacji. Jak mi Bóg miły, bunt szerzy się w wojsku. Armaty naprzeciw Węgrom zatoczone i regiment szkocki także w szyku bojowym. Towarzystwo spod polskich chorągwi zbiera się przy Węgrach. Bez nich nie mieliby tej śmiałości, bo w piechocie dyscyplina okrutna...
- Na Boga! - krzyknął Zagłoba. - W tym nasze zbawienie!... Panie Michale, a siła też polskich chorągwi?... Bo że te się zbuntują, to zbuntują.
- Husarska Stankiewicza i pancerna Mirskiego stoją o dwa dni drogi od Kiejdan - odpowiedział Wołodyjowski. - Gdyby tu były, nie śmiano by ich aresztować. Czekajże waść... Jest dragonia Charłampa, jeden regiment, Mieleszki drugi; te stoją przy księciu... Niewiarowski opowiedział się także przy księciu, ale jego pułk daleko. Dwa regimenty szkockie...
Oznacz znajomych, którym może się przydać
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -
Dowiedz się więcej
Komentarze
artykuł / utwór: ROZDZIAŁ 15

include ("../reklama_komentarz.php"); ?>


Tagi: