Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Andrzej Kmicic jest głównym bohaterem Potopu Henryka Sienkiewicza. Jest tą postacią w powieści, która przechodzi największą przemianę. Na końcu opowieści jest już innym człowiekiem niż ten, którego poznajemy na początku.

Kiedy poznajemy Kmicica jest młodym chorążym orszańskim.

Oczy panny Aleksandry spoczęły błyskawicą na twarzy Kmicica, a potem znów wbiły się w ziemię; przez ten czas jednak zdołała panienka dojrzeć płową jak żyto, mocno podgoloną czuprynę, smagłą cerę, siwe oczy bystro przed się patrzące, ciemny wąs i twarz młodą, orlikowatą, a wesołą i junacką.


Kmicic podoba się wszystkim pannom. Jest smukły, wysoki, bogato ubrany. Jednak jego wygląd zmienia się w miarę rozwoju akcji - wszystko, czego dokonuje, pozostawia ślady nie tylko na jego duszy i osobowości, ale także na ciele. Po pojedynku z Wołodyjowskim, który ma miejsce po haniebnym porwaniu Oleńki, zostaje mu blizna na głowie. Po nieudanym porwaniu księcia Bogusława i postrzale z jego rąk pozostaje mu ślad na policzku. Na końcu powieści widzimy Kmicica wychudzonego ciągłą walką, z brodą, jeszcze słabego od zadanych mu ran. Różni się znacznie od hardego i krzepkiego młodzieńca, którego widzimy na początku opowieści w izbie czeladnej w Wodoktach. Jest to także już inny człowiek pod względem duchowym.

Na początku Kmicic jest hulaką niepozbawionym jednak pozytywnych cech charakteru. Otacza się ludźmi, którzy przyczyniają się do sprowadzenia go na zła drogę – jest to grupa jego towarzyszy. Kiedy jego przyjaciele zostają zamordowani przez szlachtę laudańską, Kmicic mści się okrutnie, ponieważ uznaje prawo zemsty. Jego świat wydaje się być bardzo prosty. Jeśli ktoś wyrządził mu jakąś krzywdę, musi się zemścić. Jeśli ktoś nie chce mu dać czegoś co pragnie, bierze to sam; tak dzieje się, kiedy porywa Oleńkę.

Kiedy poznajemy Kmicica broni ojczyzny nawet wtedy, kiedy inni dali już za wygraną. Niewątpliwie widać w jego postępowaniu miłość do ojczyzny, ale też wiele z zmiłowania do walki i coś z bycia rozbójnikiem i łupieżcą. Dla Kmicica pole walki to najbardziej naturalne otoczenie. Ludzi nieobeznanych ze sztuką wojenną zaskakuje swoją śmiałością, np. w czasie obrony Częstochowy. To co innych przeraża, dla niego jest zupełnie naturalne. Inni mówią o nim, że ma niespotykaną fantazję, która przejawia się m.in. tym, że Kmicic chodzi na brawurowe akcje tak, jak inni chodzą na spacer. Dzieje się tak na przykład pod Częstochową, kiedy idzie wysadzić szwedzkie działo. Odwaga Kmicica i jego doświadczenie w sztuce wojennej wielokrotnie decydują o zwycięstwie całego wojska:

Kmicic nie tylko był człowiek odważny, lecz i zuchwały. Myśl rozsadzenia olbrzymiej kolumbryny radowała do głębi jego duszę, nie tylko jako bohaterstwo, nie tylko jako niepożyta dla oblężonych przysługa, ale jako okrutna psota wyrządzona Szwedom. Wyobrażał sobie: jak się przerażą, jak Miller będzie zębami zgrzytał, jak będzie poglądał w niemocy na owe mury, i chwilami śmiech pusty go brał. I jak sam poprzednio mówił: nie doznawał żadnej rzewliwości ni strachów, ni niepokojów, ani mu do głowy nie przychodziło na jak straszne sam naraża się niebezpieczeństwo. Szedł tak, jak idzie żak do cudzego ogrodu szkodę w jabłkach czynić. Przypomniały mu się dawne czasy, kiedy to Chowańskiego podchodził i nocami wkradał się do trzydziestotysięcznego obozu w dwieście takich jak sam zabijaków.


Jest bohaterem, który popełnia błędy i przychodzi mu za nie słono zapłacić. Jest też człowiekiem, nad którym wydaje się ciążyć jakiś fatalizm losu. Bardzo łatwo mógłby osiągnąć szczęście, ale wskutek własnych błędów i niesprzyjających okoliczności jego droga do osiągnięcia tego celu jest bardzo długa.

Kmicic ocala siebie, a nawet przezwycięża fatalizm losu z kilku powodów. Po pierwsze jest człowiekiem, który nigdy się nie poddaje. Kiedy wie, że zhańbił swoje nazwisko walczy za kraj pod przybranym nazwiskiem – Babinicz. I jak we wszystkim, także w ratowaniu swojego dobrego imienia i kraju jest całkowicie zaangażowany i skłonny do wielkich poświęceń. Wiele razy wydaje nam się, że znajduje się w sytuacji bez wyjścia, a jednak znajduje je. Po drugie Kmicic ma kilka wartości i zasad, które nie pozwalają mu się pogrążyć. Jednym z najważniejszych wyznaczników tego co słuszne jest dla niego opinia Oleńki. Kmicic dostrzega, że Oleńka ma niezwykły dar widzenia rzeczy takimi, jakie są. Panna według niego nigdy nie schodzi z drogi szlachetności i cnoty. Kmicic bierze sobie do serca także dobry przykład Skrzetuskiego, który przedstawił mu pan Wołodyjowski. Bardzo wiele kosztuje tę junacką duszę postawienie spraw ojczyzny nad sprawami prywatnymi, tak jak zrobił to Skrzetuski. Kmicic widzi tylko jeden dostępny dla niego sposób walki o ojczyznę, jest nim ruszenie do boju. Jak mówi Radziwiłłowi nie nadaje się do polityki, do dysput – one go męczą.

Kluczowa dla przemiany Kmicica jest scena, w której dostaje się do jego rąk list z wiadomością, gdzie jest Oleńka. W pierwszej chwili chce sprzeciwić się rozkazom wzywającym go do walki i jechać do ukochanej. Przezwycięża jednak stare złe nawyki i rusza bronić ojczyzny. Kmicic odnosi wtedy wielkie zwycięstwo nad sobą. Pokazuje, że jest człowiekiem w pełni przemienionym.

Kolejną ważną wartością w życiu Kmicica jest wiara w Boga. Jest ona jedną z najważniejszych przyczyn jego przemiany.

Kmicic wydaje się nie znać strachu przed śmiercią. Jest hardy. Udowadnia to w pojedynku z panem Wołodyjowskim, w którym docenia przewagę przeciwnika i woli śmierć, niż dalsze poniżanie przez Wołodyjowskiego. Także w Billewiczach, gdy ma zostać rozstrzelany, nie mówi o listach, które mogłyby mu ocalić życie – ratuje go ciekawość pana Zagłoby. Kmicic nie tłumaczy się, dlaczego stoi przy Radziwille, chociaż wolałby być po drugiej stronie. Mógłby wyjaśniać wszystkim, że został podstępnie zmuszony do przysięgi wierności na najświętszy dla niego symbol, czyli krucyfiks.

Kmicic jest typem człowieka, który wydaje się niczego i nikogo nie bać. Januszowi Radziwiłłowi, który budził trwogę i respekt w swoich poddanych, nie obawia się zarzucić błędów i kłamstw, ani prosić o darowanie życia Zagłobie, Wołodyjowskiemu i Skrzetuskim. Każda prośba w ustach Kmicica brzmi jednak jak rozkaz. Jedynym co budzi obawę u Kmicica jest to, jak oceni jego postępowanie Oleńka.

Kmicic nie przywykł do słuchania czyichś rozkazów. Buntuje się na wieść o tym, że zgodnie z testamentem uboga szlachta laudańska jest opiekunem Oleńki i może wpływać także na jego losy. To duma i pewność siebie czynią z niego idealnego dowódcę. Ma posłuch u podlegających mu żołnierzy. Jednak nie tylko tym zyskuje posłuszeństwo i zaskarbia sobie sympatię podwładnych. Kmicic po prostu dba o swoich żołnierzy. Wynagradza ich sowicie za zasługi i pamięta o nich. Robi wszystko, żeby wydostać Sorokę, który wpadł w ręce księcia Bogusława. Dla niego jest w stanie nawet paść do nóg swojemu największemu wrogowi.

Kmicic jest wierny swoim przyjaciołom. Pamięta urazy i zasługi. Mści się za zamordowanie swoich przyjaciół na szlachcie laudańskiej. Nie zapomina także o ludziach, którzy uratowali mu życie, czy byli jego wiernymi sługami.

Błędy Kmicica można z łatwością wybaczyć, ponieważ cokolwiek robi, jest przekonany, że robi to, co słuszne. Służy przecież Januszowi Radziwiłłowi tak długo, jak długo wierzy, że robi to dla dobra ojczyzny. Nie służy Radziwiłłowi dla pieniędzy czy zaszczytów. Służy mu, ponieważ wierzy, że jest to jedyny sposób ratowania ojczyzny. Przejawia się w tym jedna z najważniejszych i najpiękniejszych cech charakteru Kmicica - szczerość.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Potop - streszczenie „w pigułce”
2  „Potop” jako powieść pisana „ku pokrzepieniu serc”
3  „Potop” – główna problematyka